Rok 2014

Zacznę od tego , że w ubiegłym roku bardzo często chorowałam.  Miesiąc w miesiąc coś się działo, a to przeziębienia, a to zapalenie oskrzeli , zapalenie płuc, zapalenie ucha itd…  Ale jakoś przez lato naładowaliśmy z moją rodzinką akumulatory i jakoś zaczynam funkcjonować , bez jakiś mocniejszych dolegliwości. A może po prostu już się przyzwyczajamy do tego stanu, że tak będzie ????Na razie o ile mi zdrówko pozwala chodzę do Przedszkola, bo tam jestem bardzo szczęśliwa, odskocznia od wszystkiego. Wracam do domu i dalszy rytuał: inhalacje, klepanko, oddechy , ćwiczonka a teraz jeszcze muszę małymi kroczkami przygotowywać się do szkoły J. A co teraz ??? teraz czekam na dzień babci i dziadka w przedszkolu, na bal przebierańców, potem wyjazd do Karpacza na badania itd… A dalej życie pokaże, na razie cieszymy się każdym dniem i nie ma co za bardzo wybiegać  w przyszłość . Najważniejsze, że mam wokół siebie kochających mnie rodziców , babcie, dziadków oraz ciocie z wujkami.

|

r.